 |
[1] [2]
Autor: Rebell Ignis  | 2021-05-28 00:54:20 | 123563 | Przy sterze: Bosmanie którą mamy godzinę? .... Nie wiem, ale też bym się napił ....
Muszę jeszcze płynąć 1 tur, moim celem jest PARHAS
Nadpływam ! |
Autor: Maragoo  | 2021-05-31 17:55:38 | 123637 | W kajucie Kapitana: Kapitanie, melduję posłusznie, że dziób się zanurza .... Widzę. Rufa też!! ....
Muszę jeszcze płynąć 2 tur, moim celem jest DOROSTAR
Jeśli masz kompas i zapłacisz 4452 ta, wówczas będziesz mógł zawrócić do ORGROD.
Ty aktualnie masz 1 kompas twój czas powrotu to 2.
Zawracam
Wypłynęłam 1min przed turą też do Doro.Zawróciłam w ostatniej chwili przed przeliczeniem. Wypłynęłam ponownie w ciągu minuty i komunikat był już inny.Teraz wracałabym 2 tury.
Wypłynęliśmy i zawróciliśmy w tych samych turach i tym samym czasie , komunikaty mamy takie same więc to nie tylko pojedynczy przypadek
Czy to błąd czy taki był zamiar? |
Autor: FlorekBTW  | 2021-12-03 19:13:00 | 127323 | |
Autor: Femme Fatale  | 2022-01-17 01:25:06 | 128207 | |
Autor: ArcyDiuk Albatros  | 2023-03-23 21:15:12 | 136663 | Nadlatuję z sakwą pełną narzędzi szkutniczych. |
Autor: Armi Batyr  | 2023-03-23 21:25:29 | 136663 | Navigare necesse est :D |
Autor: Wojownik Mateusz  | 2023-06-04 17:02:23 | 138118 | |
Autor: Wojownik Mateusz  | 2023-06-04 17:02:32 | 138118 | |
Autor: Wojownik Mateusz  | 2023-06-04 17:02:42 | 138118 | Obserwował spokojne fale i bujające się nań statki w Dorostarkim porcie. Zerkając przez ramie czy aby jaki nicpoń nie czycha na jego życie, zdrowie, dobra poupychane w kieszeniach oraz wolność.
-Cóż Nygus, pierwsza podróż przez morze. Powiedz mi. Jak to jest? Toporów, mieczy, maczug, pięści, śmierci: nie lękam się. Wszak gdy mam stopę z gruntu oderwać to nieswój się czuję.
Nygus patrzył leniwie na małego smroda, w jego oczach widać było politowanie i znudzenie.
-Tak. Rozumiem. Dobrze. - zamknął oczy i postawił nogi niepewnie na deskach bujanych falami. Nygus postawił nogi razem za nim i odbili od brzegu.
Fale trzaskały łaskawie, gdy mały rycerz wyrzucił zawartość żołądka do morza to ujął kosę dzielnie w ręce i fechtunek praktykować zaczął. Gdy dłonie zacisnęły się na orężu to pewność od razu wypchnęła obawy żeglugi.
Orgrod - jego myśli były przepełnione opowieściami dziadka. - Dziadek opowiadał ile razy to ledwo żywy wracał niesiony przez jego świtę z tych krain. Podobno nie pier.. się i toporami prosto w czaszki łupią. Dobrze. - Ekscytacja płynęła żyłami. - To musiały być czasy... Carowie zawsze z manierami wojska albiońskie witali. Ginęli z krzykiem i zabijali z uśmiechem. A i nawet tam Pokój swój smak miał, całe powozy wódki jechały gdy Car i Król podpisywali rozejm. Dziadek wten bardziej ledwo żywy jak na wojnie wracał na włości...
Nygus niewzruszony beznamiętnie przyjmował w ciszy wspomnienia niesione pokoleniami. Morze też nie zwracało uwagi na te historie. Czas brutalnie grzebał daty i zasypywał dawne wydarzenia. |
Autor: SMac  | 2023-07-02 07:52:36 | 138668 | | [1] [2] |